Dziewczyny są niesamowite - dobre: Becia z mężem Czesiem i wnusią, Bona, Country z wnusią, Dzidka, Kordasia, Żabcia, BożenkAgata, no i moja Marcelka. To był naprawdę dobry czas. Piżamowe kawy i szlafrokowe ogniska (było tak zimno wieczorami, że dziewczyny na ognisko przychodziły dodatkowo ubrane w grube, frotowe szlafroki :) Ja z rozpędu zapomniałam wziąć mydło, pastę do zębów i coś tam jeszcze. Dzidka poratowała - dzięki :)
Bożenki przygotowywały posiłki, Bona robiła jajecznicę, ja czasem zmywałam... ech.
Zawieszam ku miłej pamięci kilka zdjęć do prywatnej galerii.
dziękuję DZIEWCZYNY!
Beci i Dzidce - szczególnie dziękuję za opiekę, bo mnie, gamonia, czasem trzeba pilnować :)
dzień wcześniej przyjechała Dzidka, kolacja w Ceskiej Hospodzie w Olsztynie (Becia (z lewej) i Dzidka)
Ceska Hospoda w Olsztynie na starówce
dołączyła do nas Becia
był z nami sam Jarek Nohavica :)
w Suchaczu mieszkałysmy w domkach z płotem :) od lewej: Bona, Becia, Dzidka
popołudnie i obiad w Tolkmicku, świat skąpany w błękicie, od lewej Dzidka, Becia, wnusia, Czesio
ja z Dzidą, ubrałyśmy się tak samo całkiem przez przypadek - mój dół do jej góry i odwrotnie :)
pierwsze opalanie od wielu, wielu lat, po operacji mogę już wystawiać twarz do słońca :)
dziewczynki (wnuczki) narysowały mi rysunki, czyli ja i Marcelka
śniadanie w Suchaczu - walka o czajnik? :)
Country, a w tle dziewczynki rysują rysunki
Bona zorganizowała wycieczkę do Fromborka, na schodkach od lewej góry: Żabcia, Becia, BożenkAgata, Bona, Dzidka, Niunia, Malachit, Country, Kordasia
niebo w parku we Fromborku
widok z wieży
sam Pan Kopernik
Pan Kopernik i ja
kiedy ja odsypiałam dziewczyny poszły plażować, od lewej stoją: Country, Żabcia, a leżakują Becia, BożenkAga, Bona, Kordasia
Jowisz?
rejs po zalewie, od lewej: Żabcia, BożenkAga, Kordasia i Bona
spacer po plaży, od lewej: BożenkAga, Żabcia i Bona
czas powrotu, przodem prowadzili mnie Becia i Czesio, a tu na drodze krowy, musieliśmy się zatrzymać :)
z tyłu pilnowała mnie Country i w trzy wozy kolorowe zajechaliśmy do Dąbrówki, bo Becia zaprosiła nas jeszcze na pożegnalna kawę
tyle że ostatnie kilometry Country jechała na holu, bo zerwał się pasek klinowy
2 komentarze:
Bożenuś jak miło widzieć Ciebie taką uśmiechniętą, kochana uśmiechaj się czego chyba życzę sobie ' egoista ZyGi ZONK
ech ZyGi ZONK - oczywiście pozdrawiam i uśmiecham się :)
Prześlij komentarz